LinkedIn

Wojna algorytmów: Kiedy twoje CV konkuruje z maszynami, a nie z ludźmi

27.11.2025

Wyobraź sobie scenę z filmu science fiction: dwa roboty szachują się nawzajem, próbując się przechytrzyć. Jeden robi posunięcie, drugi analizuje, kontratakuje. Gra toczy się na niewyobrażalnej prędkości, tysiące ruchów na sekundę. A gdzieś z boku stoi człowiek, który nie ma szans nawet zrozumieć co się dzieje, nie mówiąc o wzięciu udziału w grze.

To już nie science fiction. To twoja rekrutacja w 2025/2026 roku.

Po jednej stronie: aplikacje AI do budowania CV. ChatGPT, SmartCV,  Optymalizują, dopasowują, maksymalizują zgodność z ogłoszeniem. Wstawiają magiczne słowa kluczowe. Formatują zgodnie z ATS. Przerabiają twoje doświadczenie w "keyword-rich achievement statements". Pokazują cię na Maxa.

Po drugiej stronie: systemy ATS (Applicant Tracking Systems). Workday, Greenhouse, Lever, SAP SuccessFactors. Skanują, scorują, rankują, odrzucają. Szukają dopasowania do profilu. Eliminują 75% CV zanim dotrą do człowieka. Stają się coraz bardziej wyrafinowane, bo muszą - napływ aplikacji AI-generowanych rośnie wykładniczo.

A gdzieś pomiędzy tymi dwoma systemami jesteś ty.

Z wydrukowanym CV, które napisałeś sam, opisując swoje doświadczenie jak zawsze to robiłeś: chronologicznie, uczciwie, tradycyjnie.

I przegrywasz. Nie dlatego że jesteś gorszy. Ale dlatego że grasz w inną grę niż wszyscy inni.

 

Kandydat, który przygotował aplikację samodzielnie staje w ogniu krzyżowym

Rozmawiałem niedawno z managerem, 52 lata, 25 lat doświadczenia w logistyce. Wysłał 180 CV w ciągu 8 miesięcy. Odpowiedzi? Może 5. Odmowy? 2. Reszta? Cisza.

"Ernest, ja nie rozumiem. Mam track record, budowałem od zera 3 działy logistyczne, oszczędzałem miliony dla firm. Piszę CV uczciwie - co robiłem, jakie projekty, jakie wyniki. Przecież to powinno wystarczyć?"

 

 

Nie wystarcza. I nie dlatego że jego osiągnięcia są słabe. Ale dlatego że jego CV trafia do ATS, który widzi:

SCAN RESULT: 34% match

Missing keywords: "supply chain optimization", "lean methodology", "KPI dashboards", "cross-functional leadership"

Education: degree detected, but not recent certifications

Format: chronological (non-optimal for parsing)

Score: BELOW THRESHOLD → REJECT

Time elapsed: 0.8 seconds

Jego CV nigdy nie dotarło do człowieka. System odrzucił je w niecałą sekundę.

Tymczasem, aplikacja wysłana przez kogoś kto użył AI CV buildera:

SCAN RESULT: 87% match

Keywords aligned: 24/27 from job description

Format: ATS-optimized structure detected

Achievements: STAR format, quantified impact

Skills section: industry-standard taxonomy

Score: HIGH PRIORITY → FORWARD TO RECRUITER

Time elapsed: 0.9 seconds

Który kandydat jest obiektywnie lepszy? Nie wiemy. System nie pozwolił nam tego sprawdzić.

To jest sedno problemu. Kandydaci ci którzy wierzą, że uczciwy opis doświadczenia wystarczy - przegrywają walkę zanim ona się zacznie. Nie dlatego że są słabi. Ale dlatego że walczą bronią z epoki kamienia łupanego w świecie dronów.

Dlaczego AI-CV wygrywają: Mechanizm

Żeby zrozumieć, dlaczego systemy wygrywają z ludźmi, musimy zrozumieć, jak działa nowoczesna rekrutacja.

1. Napływ aplikacji eksplodował

Przed pandemią, przeciętne ogłoszenie dostawało 100-250 aplikacji. Dzisiaj? 250-500. Dla popularnych stanowisk powyżej 1000.

Dlaczego?

Praca zdalna zniosła bariery geograficzne (aplikujesz do Warszawy mieszkając w Kielcach)
LinkedIn "Easy Apply" obniżył próg wejścia (wysyłasz 50 CV w godzinę, nie czujesz kosztu)
Dostępność AI narzędzi umożliwiła masową produkcję spersonalizowanych CV
Efekt: Rekruter fizycznie nie jest w stanie przeczytać 800 CV. System musi selekcjonować.

2. ATS stał się coraz bardziej wyrafinowany

Pierwszy ATS (lata 90.) robił to:

Skanował tekst
Szukał słów kluczowych
Sprawdzał format
Nowoczesny ATS (2025) robi to:

Semantyczne rozumienie (wie że "kierowałem zespołem" = "team leadership")
Contextual scoring (ocenia czy twoje doświadczenie pasuje do KONTEKSTU roli, nie tylko do słów kluczowych)
Pattern matching (porównuje twoje CV z profilami ludzi którzy succeeded in this role)
Red flag detection (luki w CV, job hopping, skill mismatch)
Predictive analytics (przewiduje czy będziesz dobrym dopasowaniem based on historical data)
To już nie "ctrl+F po słowach kluczowych". To machine learning, które uczy się na milionach historycznych rekrutacji.

3. AI CV builders odpowiedziały eskalacją

Gdy ATS stał się sprytniejszy, narzędzia AI odpowiedziały tym samym.

Co robi nowoczesny AI CV builder:

Pobiera treść ogłoszenia
Ekstrahuje nie tylko słowa kluczowe, ale intent i kontekst
Przepisuje twoje doświadczenie w języku który ATS rozumie
Optymalizuje strukturę (format, nagłówki, sekcje)
Dodaje "missing keywords" w kontekście twoich osiągnięć (nie stuffing, ale naturalne wplecenie)
Tworzy wersję CV "ATS-friendly" i wersję "human-friendly"
Przykład:

Twoje oryginalne zdanie: "Odpowiadałem za magazyn i logistykę w firmie.

AI po optymalizacji: "Prowadziłem optymalizację łańcucha dostaw w trzech centrach dystrybucji, wdrożyłem lean management i systemy monitoringu KPI w czasie rzeczywistym. Efekt: obniżka kosztów o 23% (2,1 mln zł rocznie) i poprawa terminowości dostaw o 40%."

Która wersja wygra w ATS? Oczywiście druga.

 

Im lepiej piszesz CV, tym gorzej wypadasz

Oto twisted ironia obecnej sytuacji:

Kandydat A: Pisze CV sam. Myśli o czytelniku (człowieku). Używa naturalnego języka. Opowiada historię swojej kariery. Jest autentyczny. CV brzmi jak człowiek mówiący do człowieka.

Kandydat B: Używa AI. CV jest "zoptymalizowane pod ATS". Pełne nasycenie słowami kluczowymi. Format idealny. Osiągnięcia w STAR. Brzmi trochę... sztucznie? Ale system to uwielbia.

Zgadnij kto dostaje telefon?

Kandydat B. Zawsze.

Nie dlatego że jest lepszy. Ale dlatego że mówi językiem systemu. A system decyduje czy dotrzesz do człowieka.

To jak próba komunikacji z obcą cywilizacją. Możesz mieć najlepsze intencje i najlepszą wiadomość, ale jeśli nadajesz na częstotliwości, której oni nie słuchają - twój sygnał ginie w kosmosie.

I tu jest sedno problemu dla kandydatów, którzy piszą CV samodzielnie

Nie konkurujesz z innymi kandydatami. Konkurujesz z systemami, które oni używają.

Twoje uczciwe, przemyślane, czasem dobrze napisane CV? Przegrywa z AI-generowanym, nie dlatego że jest gorsze merytorycznie, ale dlatego że jest nieczytelne dla maszyny.

 

Darwin moment: Przetrwają ci którzy się dostosują

Charles Darwin powiedział: "Gatunki, które przetrwają to nie te najsilniejsze, ani te najmądrzejsze, ale te, które najlepiej odpowiadają na zmiany."

I to jest lekcja dla rekrutacji 2025/2026.

Nie wygrasz będąc:

Najlepszym managerem (jeśli system cię nie przepuści)
Najbardziej doświadczonym (jeśli CV nie mówi językiem ATS)
Najbardziej uczciwym (jeśli uczciwość = "piszę CV po staremu")
Wygrasz będąc:

Najbardziej adaptowalnym
Co to znaczy "adaptacja" w kontekście rekrutacji?

Nie znaczy to:

❌ Oszukiwanie (dodawanie fake skills, fake achievements)
❌ Rezygnacja z autentyczności
❌ Bycie kimś kim nie jesteś
Znaczy to:

✅ Rozumienie jak działa system
✅ Używanie narzędzi które dają ci przewagę (AI CV builders, ATS scanners)
✅ Mówienie językiem który system rozumie (keywords, format, structure)
✅ Gra na 2 frontach: ATS + human (dual strategy)
 

"Ale to nieuczciwe wobec kandydatów, którzy nie używają AI!"

Słyszę ten argument często. I rozumiem go. Ale:

Pytanie brzmi: czy to "uczciwe" że:

·       Firmy używają ATS który eliminuje 75% CV zanim człowiek je zobaczy? 

·       LinkedIn "Easy Apply" pozwala wysłać 1000 CV w tydzień, zalewając rekruterów aplikacjami? 

·       Opisy stanowisk są pisane przez AI które generuje "sałatkę ze słów kluczowych"? 

·       Ogłoszenia są publikowane by zbierać CV, nie by faktycznie zatrudniać (ogłoszenia-widma)?

Rynek pracy nigdy nie był "fair game". To zawsze była asymetryczna gra.

Kandydat ma informację: swoje CV. Pracodawca ma: ATS, employer brand, 1000 aplikacji, budget, network, exclusive channels.

"Narzędzia AI do CV nie sprawiają, że wszyscy mają równe szanse. Ale przynajmniej dajesz sobie jakąkolwiek szansę."

Technicznie: możesz jeździć bez GPS. Z papierową mapą. I dotrzesz... kiedyś. Może. Gdzieś 

 

Ale co jeśli NAPRAWDĘ nie chcę używać AI?

Rozumiem. Naprawdę.

Może czujesz że to "oszukiwanie". Może nie wierzysz w AI. Może jesteś old school i "tak się nie robi".

Szanuję to.

Ale wtedy musisz wiedzieć:

Twoje szanse w mass market (ogłoszenia) = <10%
Musisz pójść CAŁKOWICIE w premium market (rynek ukryty)
Oznacza to: networking, executive search, warm intros, personal brand
Konkretnie:

LinkedIn: Post 2x/tydzień (thought leadership w twojej dziedzinie)
Network: 5 coffee chats/tydzień z ludźmi z branży
Executive search: Contact 20 firm ES w twojej niszy
Polecenia: Ask for intros od każdego znajomego (network twojego network)
To wymaga:

15-20 godzin/tydzień (vs 2-3h jeśli używasz AI na mass market)
Silnego personal brand (rok budowania, minimum)
Dużego network (500+ meaningful connections)
Comfort z "selling yourself" (face to face)
Jeśli jesteś gotów to zrobić - świetnie. To działa.

Ale jeśli liczysz że "wysłanie 200 CV przez portale bez AI" da rezultat?

Punkt zwrotny nastąpił.

To już nie jest "czy powinienem używać AI tools". To jest "czy mogę sobie pozwolić na NIE używanie".

I odpowiedź dla większości ról (mass market) brzmi: Nie. Nie możesz.

Nie dlatego że jesteś gorszy. Ale dlatego że rynek przesuwa się w miejsca gdzie ty nie widzisz świateł.

Darwin miał rację: przetrwają ci którzy się dostosują.

W rekrutacji 2025/2026, "dostosowanie się" znaczy: użyj narzędzi które są dostępne. Mów językiem który system rozumie. Graj grę, która jest grana, nie grę która POWINNA być grana.

Bo alternatywa?

Posty pod kamieniem.

Niewidoczny.

Nieistotny.

A ty masz zbyt wiele do zaoferowania żeby pozwolić systemowi cię wyeliminować zanim ktokolwiek zobaczy twoją wartość.

Więc: adapt, or disappear.

Wybór należy do ciebie.

 

Ernest Wencel
Headhunter, autor książki "Skuteczne poszukiwanie pracy na rynku, który się zmienił"
30 lat doświadczenia, 200+ przeprowadzonych rekrutacji

P.S. Jeśli czujesz, że toniesz w tym wszystkim - normalne. Rynek zmienił się drastycznie w 3 lata. Większość managerów 40-50+ czuje się zdezorientowana. Nie jesteś sam. Ale musisz działać. Bo rynek nie zaczeka aż "będziesz gotowy". On już poszedł dalej.

Potrzebujesz pomocy w nawigacji przez ten nowy świat? Napisz na likedIn Pierwsza konsultacja bez opłaty: gdzie jesteś, co blokuje, jaki plan działania. Bez bullshitu, bez "musisz tylko uwierzyć w siebie". Data, mechanizmy, konkretne kroki.

Bo przetrwają ci którzy się dostosują.
Pytanie brzmi: czy chcesz być jednym z nich?

 

Bezpłatna porada