Żeby doszło do zawarcia umowy o pracę muszą spełnić się dwie, a właściwie trzy okoliczności:
1) pracodawca musi poszukiwać osoby o określonych kompetencjach,
2) kandydat musi posiadać poszukiwane przez pracodawcę kompetencje,
3) te dwie strony muszą się spotkać i porozumieć w kwestii wynagrodzenia.
Zatem, jeśli ja, jako rekruter czy pracodawca w ogóle nie wiem, że istniejesz, to jak mam Cię zaprosić do rekrutacji?
Nawet jeśli masz doświadczenie, że zawsze to praca szukała Ciebie, dziś jest inaczej. Szczególnie jeśli to pierwszy taki przypadek, kiedy jesteś w sytuacji, kiedy to Ty szukasz a nie jesteś wyławiamy z innej firmy. Musisz przyjąć, że obecny rynek nie działa tak jak przed laty.
Co w związku z tym?
Zacznij nęcić. Już tłumaczę co mam na myśli.
Najpierw odpowiedz sobie na kilka prostych pytań.
· Na jakie stanowisko szukasz pracy? Jeśli nazwa Twojego stanowiska jest bardzo nietypowa lub dziwna znacznie zmniejsza to szansę na bycie znalezionym.
· Na jakim rynku szukasz pracy?
o Ile jest takich firm?
o Czy masz listę tych firm?
o W jakiej branży/branżach szukasz pracy i jaką mają one specyfikę?
o Jak duże są to firmy? Jakie mają przychody itp.?
Jeśli nie wiesz jak duży jest ten rynek i jaki daje potencjał na znalezienie pracy i Twój dalszy rozwój zawodowy, to jak będziesz oceniał efektywność Twoich poszukiwań? Skąd będziesz wiedział, do jakiej części rynku docierasz? Skąd będziesz wiedział, z jakimi wyzwaniami się borykają firmy, w których szukasz pracy i jak Ty możesz je wesprzeć? Jeśli nie odpowiesz sobie na te pytania będziesz jak dziecko we mgle. Będziesz miał poczucie, że jakieś działania podejmujesz, ale nic z tego nie wychodzi, bo wszystko jest chaosem. Twoje działania będą jak krew w piach. Jeśli nie masz planu nie wiesz, jak działa rynek i nie mierzysz swoich działań, to jak chcesz poprawiać ich efektywność? Skoro nawet nie wiesz, co nie działa, bo działasz na oślep jak ślepa kura? Czasem się zdarza, że działania i ślepej kurze czasem przynoszą rezultaty. Ty jednak nie jesteś ślepą kurą i jestem pewien, że masz na swoim koncie mnóstwo sukcesów musisz tylko mieć sposobność, żeby je zaprezentować.
· Z kim konkretnie powinieneś się kontaktować?
o HR
o Rekruter
o Bezpośredni przełożony
Zrozum jakie te osoby mają potrzeby? Czego poszukują? Jak działają? Jakich narzędzi używają? Co myślą? Jaką mają wiedzę i doświadczenie? Jak do nich dotrzeć? itd.
· Gdzie są Twoje ośrodki decyzyjne w Polsce, za granicą w Headquater, a może są to polskie firmy właścicielskie lub może fundusze inwestycyjne?
· Czy rekrutacje raczej będą prowadzone przez firmy zewnętrzne, czy bezpośrednio przez pracodawcę?
Kiedy odpowiesz sobie na te pytania będziesz potrafił zbudować sobie optymalną mapę procesu, wyznaczyć kamienie milowe, określić potrzeby poszczególnych decydentów na poszczególnych etapach, czy też punkty styku z osobami biorącymi udział w procesie rekrutacji. Będziesz wstanie również mierzyć efektywność poszczególnych etapów i podejmowanych działań. Co za tym idzie, będziesz mógł koncentrować się na tych kierunkach i działaniach, które dają najlepszą prognozę sukcesu.
Następnym krokiem powinna być Twoja widoczność i aktywność skierowana do poszczególnych grup oraz przygotowanie odpowiedniej komunikacji. Te grupy powinieneś zacząć nęcić, budując swoją widoczność i komunikując kim jesteś. Inną komunikację powinieneś mieć dla osób, które prowadzą reaserch, inną dla HR-ów inną dla HR-a w headquoter inną dla Twojego przyszłego przełożonego, jeszcze inną dla partnerów zarządzających funduszami, inną dla headahunterów w Polsce, a inną dla tych za granicą.
Zbuduj świadomie wokół Twojego profilu „bańkę” wszystkich tych osób i firm, o których wspomniałem powyżej. Bez względu na to, jakimi kanałami prowadzona jest rekrutacja wszystkie drogi powinny prowadzić do Ciebie. W idealnym świecie bez względu, czy firma zdecyduje się prowadzić rekrutację przez firmę headhunterską, czy bezpośrednio wszystkie te osoby powinny Cię znać i mieć dobre zdanie na Twój temat. Nie licz na to, że wysłałeś swoje CV do jakiejś abstrakcyjnej bazy i masz już to odhaczone. Musisz być zauważony. Wiele firm w ramach swoich procedur RODO po każdej rekrutacji usuwa wszystkie CV i w ogóle ich nie przechowuje. Zbuduj swoją rozpoznawalność.
Zacznij nęcić te grupy w odpowiedni sposób. Czyli taki, który jest na styku Twojej ekspertyzy i ich potrzeb rekrutacyjnych lub businessowych Np. Możesz publikować business case, badania, trendy rynkowe itp. Czyli wszystko to, co pokazuje Twoją wartość merytoryczną, a jednocześnie może być przydatne Twojej grupie docelowej. Możesz też pisać komentarze, udostępniać treści z Twoim komentarzem lub bez.
Zacznij nęcić. Bądź widoczny. Jak myślisz, jak poczuje się rekruter, który zamieścił ogłoszenie, że poszukuje kandydata, a Ty udostępniasz jego post w swojej sieci kontaktów z komentarzem?
„Najlepsza firma rekrutacyjna, z jaką miałem kontakt polecam.”
Uwierz mi, że wydasz się od razu bardziej atrakcyjnym kandydatem budzącym znacznie więcej sympatii. Nawet jeśli nie wiem kim jesteś natychmiast sprawdzę to na profilu.
Obawiasz się, że rekruterzy mają taką liczbę kontaktów, że tego nie zauważą? Czasem tak się może zdarzyć. Jeśli jesteś jednak aktywny i regularny nie umknie to ich uwadze. Ja, mam w swojej sieci kontaktów blisko 30 tys. osób i doskonale widzę moją grupę sympatyków, jak i tych, którzy są bardziej krytyczni.
Jak myślisz, kiedy będę rekrutował do kogo w pierwszej kolejności się odezwę, jeśli będę miał do wybór osoby o porównywalnych kompetencjach?
Podsumowując zacznij nęcić swoją grupę docelową wysokim poziomem prezentowanych kompetencji oraz buduj sympatię. Po prostu daj się polubić.
Uważasz, że to wartościowy tekst udostępnij go w swojej sieci, a jeśli chciałbyś dowidzieć się jak poszukiwać pracy zapraszam Cię do zapoznania się z moją książką. Gdzie na ponad 300 stronach kroku po kroku pokazuję proces poszukiwania pracy na rynku, który się zmienił.
Książka jest dostępna pod linkiem https://punktx.pl/produkty/ksiazka-skuteczne-poszukiwanie-pracy
Masz pytania? Chcesz zderzyć swoje myśli? Zapisz się poniżej w kalendarzu na nieodpłatną poradę.
Pozdrawiam Was serdecznie
Ernest