Jeśli jesteś managerem z pokolenia X i nagle zorientowałeś się, że od 20 lat po raz pierwszy stanąłeś w obliczu poszukiwania pracy,
Zatem witam na planecie X, gdzie wszystko jest inaczej niż 20 lat temu.
Jak?
Posłuchaj.
Oto kilka prostych zasad, które powinieneś znać poszukując pracy.
Twój kontakt do headhunterów w 97% skończy się brakiem odpowiedzi. I możesz oczywiście się obrażać, że to brak profesjonalizmu, ale to niczego nie zmieni. Możesz być pewien, że taka osoba dostaje średnio 10-15 maili dziennie z propozycją spotkania lub prośbą o pomoc w znalezieniu pracy. Gdyby każdej z tych osób poświęcić po 5 min., to oznaczałoby to w sumie blisko godzinę dziennie.
W skali miesiąca daje to ok. 3-4 dni pracy. Praca headhuntera jest pracą na rzecz klientów, bo to oni dają utrzymanie firmom rekrutacyjnym. Dlatego oczekiwanie, że którykolwiek z headhunterów zechce się spotkać bez związku z projektem, nad którym obecnie pracuje, jest oczekiwaniem nieuzasadnionym racjonalnie. Jeśli się jednak umówi, to gratuluję Ci pierwszego sukcesu.
którzy specjalizują się w rekrutacjach w Twojej branży i/lub stanowisku. Czasem są to wolni strzelcy z bardzo dobrym networkiem w danym regionie, czasem są to firmy. Jeśli są to firmy, ustal kto konkretnie specjalizuje się w rekrutacji do Twojej branży i zrób wszystko, co możesz, aby nawiązać z tą osobą kontakt osobisty. Nie spotykaj się „z kimkolwiek”, bo takie działania nie przyniosą Ci sukcesu.
Rozpocznij od napisania do nich maila. Nie pisz bzdur, że jesteś gotowy na nowe wyzwania – to pokazuje tyko Twoje rozpaczliwe położenie.
inaczej spalisz kontakty. Wtedy cała praca związana z nawiązywaniem kontaktu, zamiast przynieść Ci sukces, zadziała dokładnie odwrotnie. Jeśli Twoje doświadczenie obejmuje ok. 20 lat, Twoje CV powinno mieć objętość od dwóch do trzech strona formatu A4.
Powinieneś mieć świadomość, że żaden headhunter nie znajdzie Ci pracy. Rekruterzy, jak pisałem wcześniej, pracują na rzecz klientów, a nie osób szukających zatrudnienia. To punkt X pomaga w znalezieniu pracy. Headhunterzy pomogą Ci tylko i wyłącznie wtedy, jeśli w danym momencie prowadzą projekt, który pasuje do Ciebie.
Nie spotkają się na zapas z intencją, że kiedyś przyda im się taki kandydat. Zresztą, „kiedyś” może oznaczać za miesiąc albo za 3 lata. Po co zatem cały ten cyrk z umawianiem się z headhunterami? Ponieważ zawsze istnieje pewna doza prawdopodobieństwa, że headhunter właśnie prowadzi taki projekt, albo robi to ktoś inny z jego zespołu, albo ma informację z rynku, że kolega z innej firmy prowadzi taki projekt i może Cię zarekomendować.
Na koniec to, co najważniejsze.
Relacje z headhunterami budujesz nie wtedy, kiedy nie masz pracy, ale wtedy, kiedy ją masz i kiedy jesteś na fali.
Celem budowania tych relacji jest doprowadzenie do sytuacji, w której minimum
i zapyta, czy jesteś zainteresowany zmianą.
Wtedy, nawet jeśli nie rozważasz zmiany, Twoja reakcja powinna być taka: „z przyjemnością się spotkam i porozmawiam J”. Idziesz na spotkanie, żeby się przypomnieć, żeby zrobić dobre wrażenie i żeby pomóc headhunterowi w jego poszukiwaniach. Czasem może to nawet oznaczać, że spotykacie się z klientem tylko po to, aby headhunter mógł zaraportować spotkanie z Tobą, aby podzielić się informacjami o ludziach, firmach, specyfice branży.
Headhunterzy mają wiedzę jak kałuża (szeroka, ale płytka), a pogłębianie tej wiedzy bardzo pomaga w rekrutacji. Nie muszę chyba wspominać, że nawet jeśli nie jesteś zainteresowany zmianą, to możesz aktywnie rekomendować innych dobrych kandydatów, bo kto lepiej od Ciebie zna konkurencję i dobrych ludzi w branży? Kiedy tak budujesz relacje, nigdy nie szukasz pracy – Ty ją wybierasz!
Jeśli jednak nie masz już pracy, nowych relacji nie zbudujesz natychmiast, a to oznacza średnio od 6 do 18 miesięcy poszukiwania zatrudnienia na stanowisku typu executive.
Chcesz zderzyć własne myśli kliknij tutaj i umów się na krótką rozmowę chętnie usłyszę twoją historię i opowiem jak Ci jak wspieram managerów w poszukiwaniu pracy.
Ernest Wencel